Jako że bierzemy pod uwagę zarówno rynek pierwotny, jak i wtórny, postanowiłyśmy sprawdzić wady i zalety obu już po kupnie mieszkania. Dziś zajmę się rynkiem pierwotnym.
Jak wiadomo, kupując nowe mieszkanie, wprowadzamy się do lokalu o wykończeniu developerskim. Oznacza to, że trzeba się w nim urządzić od samych podstaw. Otrzymujemy jedynie ściany z oknami, drzwi wejściowe i okablowanie. Dlatego musimy liczyć się z dość wysokimi kosztami aranżacji. W tym wpisie opiszę, ile minimalnie pieniędzy należy wydać, by móc się do takiego mieszkania wprowadzić.
Rzecz jasna, będą to orientacyjne koszty, bo wszystko zależy od rozmiaru poszczególnych pomieszczeń. W poniższym zestawieniu nie znajdziemy kompletu aranżacji, bo to, co nie jest konieczne, można kupić w późniejszym czasie.
Łazienka
Łazienka, na równi z kuchnią, należy do najdroższych w wyposażeniu pomieszczeń. Są to bowiem miejsca, które trzeba urządzić od razu. Nie można sobie odpuścić na przykład toalety.
- Podłoga – kafelki lub linoleum. Jeśli dysponujemy odpowiednią ilością gotówki, możemy od razu położyć kafelki. Koszt – około 40 zł/m2 kafelek + około 60 zł/m2 za położenie ich przez fachowca. Licząc więc 100 zł/m2, w przypadku łazienki, która ma 4 m2, musimy liczyć się z kosztem w wysokości około 400 zł za podłogę. Tańszą opcją jest gumolit, który można położyć samemu, a ceny za metr bieżący zaczynają się od 15 zł. W tym wypadku musimy liczyć maksymalnie 60 zł.
- Ściany – kafelki + farba. Nie ma możliwości, aby w tym miejscu wymigać się od kafelek. Są one konieczne przynajmniej przy prysznicu lub wannie (około 2 m2) oraz przy umywalce. Najlepszym jednak rozwiązaniem są kafelki na wszystkich ścianach, do wysokości około 160 cm. Należy więc liczyć się z wydatkiem około 1000 zł. Górną część malujemy specjalną, lateksową farbą do łazienki. Koszt – około 50 zł.
- WC kompakt – około 150 zł.
- Umywalka + bateria – około 150 zł. Szafkę pod umywalkę odkładamy na później.
- Prysznic lub wanna + bateria – od około 400 zł do ponad 2000 zł. Wanna jest tańsza.
- Oświetlenie – około 50 zł.
- Akcesoria toaletowe – około 50 zł.
- Wszelkie dodatki, które zawsze wypadają, a o których się zapomina – 200 zł.
Razem = od 2210 zł do 4050 zł
Całą resztę, w postaci dywaników, mebelków itp. ominęłam, gdyż uważam, że mogą one poczekać.
Kuchnia
Jak już wcześniej wspomniałam, kuchnia i łazienka, to najdroższe pomieszczenia w mieszkaniu, jeśli mowa o wyposażeniu. Tutaj naprawdę niewiele można zostawić „na później”, bo właściwie wszystko trzeba mieć od zaraz. Można by się zastanawiać nad przełożeniem kupna mebli, ale zlewozmywak i tak trzeba kupić, więc nie widzę takiego sensu. Poniżej nasza lista. Może będzie inspiracją dla Was.
- Podłoga – kafle lub linoleum, idąc tanim kosztem. Kafle to znów około 1000 zł (nie rozdrabniajmy się), a linoleum jedynie 100 zł.
- Ściany – na wysokości zlewu i kuchenki powinny być kafelki, ale mogą to też być specjalne naklejki, które uchronią ścianę przed wilgocią i zatłuszczeniem – więc to albo 300 zł albo 100 zł. Wybieramy według gustu. Na pozostałej powierzchni należy zastosować specjalną farbę lateksową, koszt – około 50 zł.
- Meble – od 700 zł za zestaw do 700 zł za metr bieżący na zamówienie. W obu przypadkach, im większa kuchnia, tym wyższe koszty. W przypadku kuchni, w której meble mają zajmować 4 metry bieżące, cena wzrasta do 2800 zł.
- Kuchenka – gazowa, elektryczna lub indukcyjna. Koszt – od 800 zł do 3000 zł. Licząc rozsądnie. Można też pomyśleć o zabudowie, ale wtedy w cena rośnie.
- Lodówka – od 1000 zł do 2000 zł. Liczę tę dolną półkę, bo rzecz jasna, można kupić lodówki i za 8000 zł, tylko po co komu automatyczna rozdrabniarka do lodu, czy trzydrzwiowa lodówka. Nie mieszkamy w Stanach. Liczę, że uda się nam kupić dobrą lodówkę za 1200 zł.
- Oświetlenie – około 50 zł. W zależności od gustu.
- Firanki – kolejne 50 zł. Jeśli mamy utalentowaną babcię lub mamę, która uszyje firany z kupionego materiału.
Razem = od 2760 zł do 9250 zł.
Na listę „na później” wędruje zmywarka, ekspres do kawy, okap kuchenny, stół i krzesła. Więc to kolejny duży wydatek. Ale bądźmy dobrej myśli – może nasza kuchnia będzie tak mała, że nie zmieści się tam już stół.
Sypialnia
Tutaj, gdyby się uprzeć, na początek niezbędne są podłogi i ściany. Materac się stary zawsze znajdzie. No dobrze, ale nie bądźmy tacy hardkorowi. Poniżej nasze propozycje.
- Podłoga – Panele – około 1000 zł.
- Ściany – farba – około 100 zł.
- Oświetlenie – około 50 zł.
- Łóżko – od 300 zł do 1000 zł
- Materac – od 400 zł do 1000 zł
Razem = od 1815 zł do 3150 zł.
Na później idą meble. My jesteśmy o tyle w dobrej sytuacji, że cały komplet mebli już mamy – dwie duże komody, szafa, dwa regały na książki i stolik nocny. Dużo pieniędzy do przodu.
Salon
W przypadku salonu i jakichkolwiek estymacji, będzie ciężko, ponieważ to takie pomieszczenie, które może się różnić zupełnie w przypadku kilku mieszkań. Zarówno pod względem wyglądu, jak i kosztów, ale lećmy po naszemu.
- Podłoga – panele – około 1000 zł
- Ściany – farba – 100 zł
- Oświetlenie – 50 zł
Razem = 1150 zł.
W tym pomieszczeniu najwięcej elementów ląduje na liście „na później” – zestaw wypoczynkowy, meble, telewizor, konsola, dywan, dodatkowe oświetlenie i pewnie jeszcze wiele innych.
Biuro
Każdy, kto choć w małym stopniu pracuje w domu, powinien oddzielić sferę odpoczynku od sfery pracy. Dlatego właśnie naszym trzecim pokojem będzie biuro. Poniżej krótkie zestawienie kosztów.
- Podłoga – panele – około 1000 zł
- Ściany – farba – 100 zł
- Oświetlenie – sufitowe i biurkowe – 150 zł
- Biurka – dwie sztuki – 300 zł
- Krzesła – dwie sztuki – 400 zł
Razem = 1950 zł.
Do puli „na później” trafiają – szafa, regał i dodatkowy stolik – na drukarkę itp. Dodatkowych komputerów, rzecz jasna, nie planujemy kupować.
Przedpokój
W zależności od wielkości przedpokoju, ceny mogą się znacznie różnić. Zakładam jednak, że nie będzie on jakoś mega wielki, bo obecnie developerzy starają się maksymalnie wykorzystać powierzchnię w ważniejszych pomieszczeniach.
- Podłoga – panele – około 400 zł
- Ściany – farba – około 100 zł
- Oświetlenie – około 50 zł
Razem = 550 zł.
W późniejszym czasie będzie jeszcze trzeba dokupić meble, ale te oczywiście mogą poczekać.
To chyba tyle, jeśli chodzi o koszty niezbędne do poniesienia, aby móc się wprowadzić. Całą resztę można nabywać powoli, w miarę dostępnych środków. Jak łatwo policzyć, wszystko razem, najtańszym kosztem, wyniesie 10435 zł. Kwotę tę jednak można jeszcze trochę obniżyć, na przykład poprzez odpuszczenie sobie biura albo łóżka w sypialni (na samym materacu też można przecież spać). Obawiam się jednak, że poniżej 9000 zł nie da się zjechać.
Warto zauważyć, że kupując mieszkanie na rynku pierwotnym, odpada koszt obowiązkowy w przypadku rynku wtórnego – podatek CCP (od czynności cywilno-prawnych), który wynosi od 2 do 3 procent wartości mieszkania). Można by więc pokusić się o stwierdzenie, że w tym momencie koszty podstawowego wyposażenia mieszkania równają się z tym podatkiem, co jakby przemawia za rynkiem pierwotnym.
Jeśli uważacie, że ominęłam coś istotnego, koniecznie zwróćcie mi uwagę, bo to przecież z pożytkiem dla nas i naszego przyszłego mieszkania.
Skomentuj