
Własne mieszkanie, najczęściej kredytowane, odbierane jest z podwójną przyjemnością. Czas i nerwy poświęcone na dopełnianie kredytowych formalności chcemy sobie wynagrodzić sprawnym i szybkim odbiorem, najlepiej z opcją – klucze z ręki do ręki i „ufamy Ci, drogi deweloperze”. Nie ma się jednak co spieszyć – skoro załatwianie kredytu zajęło tyle czasu, dlaczego nie mielibyście poświęcić jeszcze paru godzin na dokładne obejrzenie mieszkania, które już za moment będzie Wasze? Oto 5 rad, o których warto pamiętać, odbierając mieszkanie z rynku pierwotnego.
Rada 1: Za dnia, nie w nocy
Odbieraj mieszkanie w dzień – najidealniej byłoby, gdyby był słoneczny, ale na to możesz nie mieć wpływu. Za dnia widać więcej, światło słoneczne mniej przekłamuje niedoskonałości, zwłaszcza na ścianach i oknach.
Rada 2: Zrób to z fachowcem
Zatrudnij na kilka godzin fachowca, który wszystko za Ciebie sprawdzi – od dokładnej powierzchni mieszkania (najczęściej czeka Cię zwrot, naprawdę rzadko dopłata do metrażu), przez równość ścian i podłóg, szczelność okien, prawidłowość położenia płytek.
Rada 3: Powoli
Nie pozwól, aby przedstawiciel dewelopera Cię pospieszał, bo na odbiór mieszkania czekają jeszcze inni. Niech czekają – każdy płaci za mieszkanie na tyle dużo, że powinien dostać czas na jego odbiór.
Rada 4: Wszystko spisuj
Niech Twojej uwadze nie umknie nawet najdrobniejsza rysa na szybkie czy pęknięcie na ścianie. Notes i długopis to podstawa Twojego wyposażenia. Swoje notatki nanieś potem na protokół odbioru mieszkania i ustal z deweloperem termin naprawy usterek.
Rada 5: Krok po kroku
Jeśli nie korzystasz z pomocy specjalisty, sprawdź sam wszystko, ale krok po kroku, żeby niczego nie pominąć. Szczególną uwagę zwróć na ściany – ich równość, ślady pęknięć, podłogi – tutaj również wszelkiego rodzaju ubytki i nierówności, okna – porysowania, szczelność, sposób zamykania, drzwi zewnętrzne – swoboda zamykania i otwierania oraz drzwi wewnętrzne albo otwory na drzwi. Nie zapomnij również o mediach – ogrzewaniu, elektryczności, wentylacji, działaniu domofonu czy nawet dzwonka do drzwi.
Zapobiegliwość oszczędzi Ci problemów i nerwów w przyszłości, choćby przy pierwszym remoncie. Chyba warto?
Skomentuj