Decyzja o kupnie mieszkania została już podjęta, choć do tego czasu po cichu i tak o nim marzyłyśmy. Wynajem kawalerki o średnim standardzie to koszt rzędu 1000-1200 złotych, co i tak jest niejako okazją w tej lokalizacji. W skali roku niech daje to 12 tysięcy. Z jednej strony może to oznaczać mało (w naszym przypadku prawdopodobnie pół roku spłacania kredytu), z drugiej jednak lepiej inwestować w swoje, zwłaszcza, że nie zamierzamy z Wrocławia wyjeżdżać, a szóstka w toto lotka jakoś nie chce się trafić.
Podjęcie decyzji to jedno, a działanie i dylematy z tym związane to drugie. Wciąż jeszcze zastanawiamy się nad tym, czy będzie to mieszkanie z rynku wtórnego, czy pierwotnego. Dość pobieżne, ale jednak porównywanie ofert w sieci, pozwoliło nam na wysnucie wniosku, że niektórzy właściciele mieszkań żyją w oderwaniu od rzeczywistości i nie zdają sobie sprawy, że mieszkanie, które oferują na Zakrzowie w cenie 300 tysięcy w bloku z lat 60., jest dostępne u dewelopera taniej lub w podobnej cenie, oczywiście metraż mamy zbliżony. Są jednak i tacy (bierzemy pod uwagę również biura nieruchomości), którzy oferują mieszkania w rozsądnych cenach, jednak ich stan wymaga gruntownego remontu ze zbijaniem ciemnobrązowych płytek i nigdy nie odnawianych parkietów włącznie. Dość już jednak dywagacji, zastanówmy się, co opłaca się bardziej, z zaznaczeniem, że opłaca się wcale nie musi oznaczać, że cena A równa się cenie B, bo nie tylko o pieniądze tu chodzi.
Mieszkanie z rynku wtórnego
Tak, jak już wcześniej pisałam jeszcze dość trudno jest nam docierać do atrakcyjnych ofert mieszkań z rynku wtórnego, zwłaszcza, że chcemy znaleźć mieszkanie w miarę „nowe”, tj. wybudowane po 1995 roku.
Przeanalizujmy plusy zakupu mieszkania z rynku wtórnego
- Wiemy, co kupujemy, jakich będziemy mieli sąsiadów, czy w okolicy jest piekarnia, szkoła, przystanek komunikacji miejskiej.
- Łatwiej można ocenić stan prawny mieszkania, przeglądając księgi wieczyste, akty notarialne i inne ważne dokumenty, łącznie z informacjami o wysokości czynszu i innych opłat.
- Jeśli mieszkanie jest w dobrym stanie można się do niego niemal od razu wprowadzić i etapami remontować, według własnych upodobań.
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mieszkanie będzie znajdowało się bliżej centrum.
Teraz czas na minusy zakupu mieszkania z rynku wtórnego
- W wielu przypadkach mieszkanie zdatne do wprowadzenia wcale takie nie jest – nowi właściciele chcą urządzić je zupełnie „po swojemu”, co oznacza pozbycie się tego, co zostało po poprzednich lokatorach.
- Jeśli budynek, w którym znajduje się mieszkanie pochodzi z lat 70., ale też późniejszych i wcześniejszych (kamienice), to być może coś ulegnie awarii, coś posypie się na głowę, coś odpadnie. Nie jest to oczywiście reguła. Faktem jest natomiast to, że musimy się liczyć z opłacaniem funduszu remontowego, którego kwota może się zwiększyć.
- Kupno mieszkania na rynku wtórnym to dodatkowe opłaty, w tym taksa notarialna i podatek od czynności cywilno-prawnych (CCP) w wysokości 2% wartości mieszkania. Do tego należy doliczyć wysokość prowizji, jeśli właściciel korzysta z pośrednictwa biura nieruchomości, chyba że pokryje ją sam.
- Nigdy nie wiadomo, czy przyszli sąsiedzi nie zmienią się z czasem w skutecznych „uprzykrza czy”, zwłaszcza, że oni to przecież „starzy wyjadacze, którzy zapuścili tu korzenie”. 🙂
Mieszkanie z rynku pierwotnego
Przynajmniej we Wrocławiu wyrastają, jak grzyby po deszczu i chyba głównie dlatego przez długi czas stoją puste.
Plusy zakupu mieszkania na rynku pierwotnym
- Z naszego punktu widzenia plusem będzie stan deweloperski mieszkania, czyli gołe, białe ściany, brak parkietów, ale za to gniazdka elektryczne, wszelkie zawory, podłączenia gazu, grzejniki itd.
- Mieszkanie z pierwszej ręki.
- Nie ma mowy o budynkach z wielkiej płyty z psującymi się, klaustrofobicznymi windami. Trendy we współczesnym budownictwie, to najwyżej kilkupiętrowe, otoczone zielenią, a niejednokrotnie z ogromnymi tarasami, budynki, w dodatku dobrze strzeżone (monitoring, video domofony, wewnętrzny parking).
- Przez pierwszym kilka lat nie trzeba opłacać funduszu remontowego – mieszkanie jest przecież nowe.
- Zwykle nie płaci się CCP.
Minusy zakupu mieszkania na rynku pierwotnym
- Odległość od centrum, zwykle znaczna.
- Cena – im bliżej centrum, tym drożej.
- Często, ale nie gęsto, widzimy jedynie plan mieszkania, ewentualnie stan zupełnie surowy. We Wrocławiu jest jednak wiele gotowych mieszkań, które tylko czekają na ich wypełnienie – deweloperzy organizują „dni otwarte” – można przyjść, obejrzeć, niekoniecznie od razu się decydować.
- Infrastruktura na nowych osiedlach dopiero się buduje – powstają sklepy, nitki komunikacji miejskiej, przystanki, punktu usługowe itd.
- Nigdy nie wiadomo, kto zamieszka tuż obok. 🙂
Wszystkie „za” i „przeciw” w kwestii wyboru rynku kupna nieruchomości zweryfikuje rzeczywistość, dlatego lista będzie na bieżąco aktualizowana.
Słysząc co chwilę o upadku dewelopera mam strach w oczach myśląc o zakupie czegoś od nich. Więc nigdy się nie zdecyduję na rynek pierwotny
Witam 🙂 Od tego roku sytuacja osób chcących zakupić swoje własne M znacząco się pogarsza – nie dość, że wkład własny przy staraniach o kredyt już jest zwiększony (a będzie jeszcze wyższy od roku przyszłego), to zmienia się on w zależności od tego, czy decydujemy się na lokum z rynku pierwotnego czy wtórnego (z niekorzyścią dla tego ostatniego). Wchodząc do banku warto wcześniej zadbać o swoją dobrą pozycję negocjacyjną, na przykład przez zawczasu zbudowaną wiarygodność finansową : https://infopozytywni.pl/informacja-pozytywna-dla-konsumentow/ Pozdrawiam
Warto pamiętać, że jeśli chodzi o rynek pierwotny to popularne są też domy. Więc wtedy troche inaczej wyglądają kwestie związane z osiedlami itd…