Posiadanie własnych czterech kątów jest marzeniem wielu osób. Do wyboru są dwie drogi – mieszkanie można kupić lub wynająć i choć wydawać by się mogło, że ta pierwsza opcja jest znacznie korzystniejsza, wiele ludzi decyduje się na drugą z nich i bardzo ją sobie chwali. Na co więc się zdecydować: wynajem czy kupno?
Rozważmy najpierw zalety zakupu własnego mieszkania. Przede wszystkim jest to spełnienie marzeń o posiadaniu własnych „czterech kątów”, które można w dowolny sposób dostosowywać do swoich potrzeb, bez konieczności pytania kogokolwiek o zgodę. Do tego jest to inwestycja, która się zwróci – ceny mieszkań idą w górę, więc w przypadku ewentualnej sprzedaży nie straci się zbyt wiele pieniędzy, a wręcz zyska. Pieniądze, które przeznaczałoby się na wynajem, poświęcane są na spłatę kredytu hipotecznego, więc są inwestowane w nieruchomość, która będzie nasza, na własność. Wiele osób myśli również o przyszłości, ma więc świadomość, że dzieci odziedziczą w spadku wartościowe mieszkanie.
Zalet wynajmu mieszkania jest równie dużo. Jest to doskonała opcja szczególnie dla osób, które notorycznie zmieniają miejsce zamieszkania – dzięki temu nie są w żaden sposób zobowiązane do pozostawania przez długi czas w jednym miejscu. Dodatkowo za wszystkie naprawy i duże remonty odpowiedzialny jest właściciel, który ponosi wszelkie koszty. Ponadto można pozwolić sobie na wynajem w lepszej dzielnicy, w większym mieszkaniu, na zakup którego nie byłoby nas stać. Wynajmowanie mieszkania pozostawia więc sporą swobodę – nie wiąże nas kredyt, więc znacznie więcej pieniędzy możemy przeznaczyć na przyjemności, nie musimy kurczowo trzymać się niepasującej nam pracy z obawy przed trudnościami w spłatach rat, w dowolnym momencie możemy zamienić swoje lokum na inne, bardziej nam odpowiadające.
Wybór pomiędzy wynajmem a zakupem mieszkania (lub domu, np. tutaj) uzależniony jest w dużej mierze od osobistych preferencji. Osoby ceniące sobie możliwość swobodnej zmiany miejsca zamieszkania z pewnością nie zdecydują się na zakup nieruchomości, zaś dla tych poszukujących stabilizacji i posiadania na własność swoich wymarzonych „czterech kątów” będzie to doskonała opcja.
Oczywiście, że lepiej kupić, ale od kilku dni wkład własny 15% jest trochę przerażający.